Kotylion jest to XVIII-wieczny taniec towarzyski popularny w Europie i Ameryce. W Polsce, w XIX wieku przeobraził się w zabawę, organizowaną na dużych balach, najczęściej o północy. Uczestnicy otrzymali kokardy/ordery, które kobiety przywiązywały do ręki, a mężczyźni przypinali do piersi. Utworzyło to pary osób, mających takie same ozdoby. Zabawa polegała na tym, aby po rozdzieleniu, jak najszybciej znaleźć swoją „drugą połówkę” i z nią zatańczyć, zanim zagra muzyka. Para, która jako pierwsza tego dokona, wygrywała.
Obecnie kotylion jest nieodłącznym elementem każdego większego balu, wesela, czy karnawału. To, jaki ma kolor, lub napis, zależy od wyobraźni organizatora imprezy. Możliwości jest bardzo dużo. Na kotylionach mogą być wypisane imiona uczestników, tak aby można było lepiej się poznać, lub pokazywać kto jest wolny, a kto zajęty. Ciekawe ile dzięki takim zabawom, powstało nowych, szczęśliwych rodzin.
Kotyliony patriotyczne – polskie, często mylone z kokardą narodową są przypinane do ubrań podczas ważnych wydarzeń narodowych. Podnosi to rangę danego święta, tworząc niesamowity klimat. Stały się symbolem świąt państwowych. Nie każdy ma możliwość 11 listopada iść z flagą, ale przypięcie do piersi biało-czerwonego kotylionu nie powinno sprawdzić większego problemu. Wszyscy Polacy tego dnia powinni z dumą nosić barwy narodowe tak jak powstańcy w Krakowie, powstańcy styczniowi, czy ułani Legionów Polskich.
Przyjęło się również, że kotyliony wręczane są w formie nagrody tak jak puchary i medale za różne, najczęściej szkolne osiągnięcia. Sam moment przypięcia go do piersi jest wielkim przeżyciem dla młodej osoby. Na kotylionie jest miejsce, żeby napisać, za co jest ta nagroda i umieścić gratulacje. Niby nic wielkiego, a pozostaje wspaniała pamiątka na lata.
Kotyliony są również nieodłączną częścią zawodów jeździeckich. Mają nawet swoją nazwę „Floo”. Jest to kolorowa rozetka z długą wstążką przypinaną do końskiej uzdy. Koń z taką ozdobą prezentuje się elegancko dodając szyku całej imprezie.